czwartek, 23 sierpnia 2018

Jurata- kurort z niczego

Kurort z niczego, Bursztynowa Zatoka, uzdrowisko dla bogaczy, polska "Palm-Beach"... Jurata wiele ma imion.  Nie zawsze jednak juracka rzeczywistość była tak bajkowa. Wszystko zaczęło się od kupienia terenu przy Zatoce Puckiej przez Spółkę Akcyjną "Jurata".  Pod koniec lat 30-tych XX wieku, pojawił się pomysł stworzenia wysoko funkcjonującego kurortu dla bogaczy- miejsca, które przyciągać będzie nowoczesnością, prestiżem oraz wszelkiego rodzaju udogodnieniami.
 Zanim rozpoczęto prace budowlane, trzeba było wybrać przecież nazwę dla uzdrowiska.  Istnieje kilka wersji, opowiadających o sposobie wybrania nazwy.  Niektórzy twierdzą, że urządzono konkurs, którego zwycięzca otrzyma nagrodę w wysokości 500 zł.  Nagrodę otrzymała pewna nauczycielka, która zaproponowała nazwę "Jurata". Inna wersja z kolei  mówi, że polska "Palm Beach" swoją nazwę zawdzięcza legendzie o morskiej bogini- Juracie, która zakochując się w śmiertelniku, rozgniewała swojego ojca-boga oceanów. Najprawdopodobniejsza wydaje się jednak wersja, iż kurort otrzymał nazwę po jego założycielach- Spółce Akcyjnej "Jurata".
Niedługo po wielkim otwarciu, do Juraty zaczęli przyjeżdżać malarze,pisarze, przesiębiorcy, biznesmani, poeci, aktorzy i inni sławni ludzie.  Do dziś można odwiedzić kawiarnię "Kossakówkę", mieszczącą się w dawnym domu Kossaka. Jego córka, Magdalena Samozwaniec, tak opisuje wyprawę do Juraty:





"Już od wczesnej wiosny panie szyły sobie na Juratę plażowe suknie i przymieszały u modniarek olbrzymie kapelusze plażowe. Samochód szedł do remontu. Tatko kupował nowe opony. Do Juraty jeździło się zawsze autem- olbrzymia maszyna marki Oświęcim-Praga wyglądała przy starcie jak <Familienbad>. Siedziały w nim: Mamidło. Madzia, jej córka, córka Jerzego, Tatko przy kierownicy i szofer; poza tym mnóstwo tobołków, walizek i koszyczków, pledów, płaszczy i pudeł do kapeluszy. Cięższy bagaż jechał koleją"






Jurata słynęła nie tylko z tego, że gościła znane osobistości. Również hotele i pensjonaty w Bursztynowej Zatoce cieszyły się niemałą popularnością. Najsłynniejszym i najbardziej snobistycznym był hotel "Lido", wybudowany w latach 1932-1933. Budynek ten uchodził za najbardziej ekskluzywny. To właśnie w "Lido" gościli Eugeniusz Bodo, Jadwiga Smosarska, gen. Władysław Sikorski, Zofia Stryjeńska, Jan Kiepura, siostry Halama i wielu innych.  W "Lido" odbywały się również najsłynniejsze dancingi, podczas których grywały orkiestry  z Warszawy, oraz wybory miss i rewie mody, o których pisywała prasa:

"Dnia 20bm. o godz. 21:30 i w piątek o godz. 16:30 odbędzie się w salonach kawiarni hotelu "Lido" w Juracie fascynujący festyn mody, rewia mody letniej i plażowej z udziałem firm dyktujących modę stolicy: Goussin Cattley (suknie), M. Apfelbaum i S-ka (futra), B-cia Neuman (torebki), F. Fuchs i synowie (słodycze).
W programie wybór Królowej Mody Letniej oraz Najpiękniejszej Pani Polskiego Morza, wicekrólowych i dam dworu. Wielkim urozmaiceniem wieczoru będzie występ znakomitych artystów scen stołecznych jak: Hanki Runowieckiej, Eugeniusza Ressakowskiego i Stanisława Belskiego"

Dziś, Jurata cieszy się równie dużą popularnością. To miejsce wręcz idealne, by oddać się chwili i wypocząć. Jej urok sprawia, że czas biegnie wolniej, powietrze staje się bardziej rześkie, a myśli spokojniejsze.  Spacery po molo, zachody słońca na plaży, pyszna kawa w kawiarni na deptaku...nic, tylko wypoczywać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#8 Kryształy, zodiak i biała szałwia, czyli recenzja "Czary. Jak być współczesną wiedźmą"

Tytuł: Czary. Jak być współczesną wiedźmą Autor: Gabriela Herstik Wydawnictwo: filo Premiera: 27 lutego 2019 Ilość stron: 284 ...